Góry Stołowe:

Wycieczka do Kudowy-Zdroju i okolic -luty 2003

tekst: Renata zdjęcia: Renata i Darek
Gdy przyjechaliśmy do Kudowy Zdrój nie było śladu zimy. Wieczorem już zaczynał prószyć śnieg, za to przez noc napadało go tyle, że aż nie chciało się wierzyć, że jeszcze poprzedniego dnia było tak szaro. Był lekki mróz, wyszło słońce i spacer drogą przez las należał do bardzo przyjemnych. Początkowo widoczny był wyraźny ślad,
kliknij, aby powiększyć
później tylko wąska ścieżka kilku piechurów, którzy dotarli tu przed nami.
kliknij, aby powiększyć
Widoki jakie się przed nami roztaczały były wręcz bajeczne, śnieg skrzył się w słońcu i kontrastował swoją bielą z niebieskim niebem. Nie było wiatru więc świeży śnieg oblepiał gałęzie drzew i skrzypiał pod nogami.
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć
Kierując się znakowanymi trasami pieszymi dochodzimy do celu naszej wędrówki jaką jest rezerwat Błędne Skały. Ta niewątpliwa atrakcja Parku Narodowego Gór Stołowych nie cieszy się teraz takim powodzeniem jak latem, bo o tej porze roku natężenie ruchu turystycznego jest bardzo małe i nie spotykamy po drodze prawie nikogo. Nie mamy u kogo uiścić opłaty pobieranej tutaj w sezonie - wejście do miasta skalnych labiryntów stoi dla nas otworem.
kliknij, aby powiększyć
Najpierw wspinamy się do punktu widokowego, skąd możemy obserwować widok na czeską stronę. Widzimy w dole ludzi poruszających się na nartach biegowych.
kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć
Po krótkim odpoczynku schodzimy w dół, idąc dalszą częścią wytyczonej dla turystów trasy. Przeciskanie się pomiędzy skałami o dziwnych kształtach jest momentami dość trudne, trzeba się często schylać lub przechodzić bokiem. Dodatkowej niezwykłości temu miejscu dodają oblodzone ściany skał, zwisające ze wszystkich stron sople oraz śnieg pokrywający skały.
kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć
Klucząc tak w zachwycie pomiędzy skałami, w pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że gdyby nie było oznaczeń którędy należy iść, niechybnie byśmy się zgubili tracąc orientację, jak niegdyś stało się z wysłanymi tam żołnierzami wrogiej armii. Wracamy tą samą drogą mijając znów te dziwne kształty, które przypominają o prawdziwości stwierdzenia o kropli drążącej skałę.
kliknij, aby powiększyć
W drodze powrotnej uważnie wypatruję najwyższego wzniesienia Gór Stołowych, czyli Szczelińca Wielkiego. Pewnie swoją nazwę zawdzięcza licznym spękaniom i szczelinom. Słabo widoczne skały to widok na fragment Szczelińca Wielkiego w zimowej scenerii.
kliknij, aby powiększyć
Trzy razy dziennie chodzimy do Parku Zdrojowego na spacer połączony z piciem wód o działaniu leczniczym (w Kudowie Zdroju są to szczawy). Jesteśmy przecież w najstarszym kurorcie o dużym znaczeniu uzdrowiskowym.
kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć
Przez cały rok można tu spotkać osoby korzystające z zabiegów leczniczych jak i odpoczywające w łagodnym klimacie górskim tego regionu (małe wahania temperatur).
kliknij, aby powiększyć
Odwiedzamy też inne pobliskie miejscowości mające w nazwie Zdrój: Polanicę-Zdrój gdzie podziwiamy piękne domy uzdrowiskowe i otaczające parki, w których rosną rzadkie okazy drzew i krzewów oraz kosztujemy wód zdrojowych w pijalni. Na koniec spaceru po parku odnajdujemy wielką szachownicę gdzie odbywają się turnieje szachowe.
kliknij, aby powiększyć
Duszniki-Zdrój, gdzie zwiedzamy Muzeum Papiernictwa poszerzając swoją wiedzę o dziejach papieru i papiernictwa na świecie oraz w Polsce i przyglądamy się jak odbywa się ręczna produkcja papieru czerpanego.
kliknij, aby powiększyć
W okolicach papierni woda Bystrzycy Dusznickiej jest uregulowana i rzeka płynie w kamiennym korycie.
kliknij, aby powiększyć
W parku zdrojowym w Dusznikach można napić się wody ze źródła Pieniawa Chopina. Znajduje się tam również Dworek im. F. Chopina oraz stojący przed domem odlany z brązu pomnik pianisty. W dworku odbywają się koncerty fortepianowe i przedstawienia teatralne.
kliknij, aby powiększyć
Czermna to wieś bardzo blisko Kudowy. Słynie głównie z kaplicy czaszek. Ta mała kaplica stojąca tuż obok wieży bramnej kościoła mieści 3 tysiące czaszek, które gromadził miejscowy proboszcz. Dla bardziej wrażliwych miejsce makabryczne, ale też jak głosi napis „upamiętniające” i „ku przestrodze”.
kliknij, aby powiększyć
Poświęcamy cały dzień na dokładne poznanie Wambierzyc, które w kompleksie uzdrowisk jest miejscowością zupełnie odmienną. Nad miasteczkiem, sennym z powodu pory roku, góruje bazylika pod wezwaniem NMP. Odnajdujemy też liczne w Kalwarii Wambierzyckiej kaplice, krzyże i usytuowane na wzgórzach stacje kalwaryjne oraz inne miejsca zbudowane na wzór biblijnej Jerozolimy: studnia ze źródłem Maryi na rynku, sadzawka Betsajdy, brama Ghion. Zwiedzamy też szopkę ruchomą zbudowaną przez ślusarza Longinusa Wittinga w XIX wieku. Figurki poruszają się za pomocą mechanizmu zegara i każda kolejna scena z życia Jezusa jest uruchamiana poprzez wcześniejsze nakręcenie mechanizmu.

Fragment kalwarii na wzgórzu
kliknij, aby powiększyć
Widok na bazylikę wambierzycką od strony kalwarii
kliknij, aby powiększyć
Oraz od strony pałacu koronacyjnego
kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć
Kamienna rzeźba Pana Jezusa na osiołku
kliknij, aby powiększyć