Nowy stadion

Stadion w Marysinie Wawerskim

11.07.2009

tekst: Renata
zdjęcia: Renata i Darek

Temat nowo otwartego stadionu przy ul. Starego Doktora w Marysinie już od dawna się przewijał, ale jakoś ciągle nie było okazji się tam wybrać. W końcu udało się, zwłaszcza że mieliśmy z Darkiem w planie jakieś szybsze bieganie interwałów i bieżnia stadionu świetnie się do tego celu nadawała. Rankiem gdy było jeszcze pusto, pojawiliśmy się z Darkiem na nowootwartym stadionie w Marysinie. Na początek zatkało mnie, jak przy bocznej, małej uliczce zobaczyłam ogrodzony obiekt jak w amerykańskim filmie. Nowa tartanowa 4-torowa bieżnia, wewnątrz boisko do piłki nożnej ze sztucznej trawy i małe boisko do kometki. Obok dwa place zabaw, dla małych i jeszcze mniejszych dzieci, skate park, ogrodzone wysoko tartanowe boisko do koszykówki. Wszędzie trawa, świeżo posadzone rośliny, krzewy, żwirowe alejki, a w rogu terenu nowocześnie zaaranżowany niski budynek z otwartym wejściem do czystych, nowych wc, natrysku, szatni i rzędów umywalek. Czegoś takiego się nie spodziewałam. Unijne standardy, pachniało jeszcze nowością. Na terenie obiektu ochrona, a pan w czapeczce z napisem "Sędzia PZLA" przechadza się i chętnie udziela objaśnień. Widać, że wyraźnie się nudził i chyba ucieszył się na widok ubranych na sportowo osób. Od niego dowiedzieliśmy się, że pełne okrążenie bieżni ma 255 m, ale są oznaczenia na tartanie: 60, 200, 400, 800, 1000 i 1500 m. Żeby pobiec nasze kilometrówki ustawiliśmy się na linii z 1000, pobiegliśmy do linii mety (60 m) i od tego jeszcze 3 pełne okrążenia. Wszystko wg wskazówek "sędziego" obiektu . Nogi same się kręciły, mieliśmy widownię w postaci jednego rodzica z kilkuletnim dzieckiem, grających w piłkę oraz sędziego z ochroniarzem i jeszcze jakiegoś dziecka. Las i spokojne osiedle sąsiaduje z ogrodzeniem, więc jest cisza i słychać śpiew ptaków (to w przerwach, oczywiście, bo w czasie biegu to świst powietrza w uszach rzecz jasna). Teraz już wiem dlaczego marysińscy biegacze skrywali dotąd w tajemnicy to miejsce. Na pewno obawiają się tłumów zakłócających spokój ich treningom. Zresztą zobaczcie sami: