przyjazd:

25.02.2006

tekst: Renata zdjęcia: Renata i Darek
Rano kończenie pakowania rozpoczętego w dużej mierze w piątek po południu (tyle tych klamotów, jakbyśmy wyjeżdżali na pół roku, a przecież jedziemy tylko na tydzień). Świeciło słońce, było sucho na drodze, lekki mróz (-3 st.) i dlatego podróż przebiegła bezproblemowo. Do Szklarskiej dojechaliśmy gdy było jeszcze jasno. Przed domem gdzie mieliśmy kwaterę stał właściciel, który przywitał nas z wesołą miną i chwalił się kupnem nowego urządzenia do odśnieżania. Faktycznie śniegu tutaj tyle, zaspy przy drogach i przy domach na 2 m


Dostaliśmy ten sam pokój co latem, bardzo nas to ucieszyło, znów mieliśmy widok na Szrenicę,


a w pogodny dzień nawet widoczne były Śnieżne Kotły


Wieczorem zaś można było obserwować oświetloną trasę na stoku.