Cerkwie w Beskidzie Niskim:30.06.2006tekst: Renata zdjęcia: Renata i Darek |
Piątkowy ranek nie zapowiadał kolejnego słonecznego dnia. Już pierwsze spojrzenie przez okno na okoliczne szczyty wyraźnie wskazywało, że dziś można zapomnieć o panoramach w górach – mgły zasłoniły wszystko, a niebieskie dotychczas niebo zrobiło się szare od niskich chmur. |
![]() |
Zeszliśmy na śniadanie w minorowych nastrojach, właścicielka pensjonatu powitała nas jak zwykle ciepłym uśmiechem i podała gorącą zupę mleczną. Potem wywiązała się rozmowa na temat instrumentów wyeksponowanych w jadalni. Gospodyni opowiedziała nam jak ten instrument trafił do niej, wspominając właścicielkę - ukraińską nauczycielkę gry na bandurze. Wracamy na górę do pokoju i długo zastanawiamy się nad dzisiejszym dniem, jak będzie padać nie ma co się ruszać z pensjonatu, no chyba że na jakąś wycieczkę samochodową po okolicy. Wertując przewodnik przypominam sobie, że będąc wiele lat temu w Bieszczadach nie odwiedziliśmy klasztoru sióstr Nazaretanek w Komańczy i nie widzieliśmy żadnej cerkwi. Sprawdzam na mapie, że Komańcza leży już w zasadzie w Beskidzie Niskim, bo po drugiej stronie Osławy. Jedziemy więc na romantyczną wycieczkę we dwoje w Beskid Niski. Mijamy po drodze znaną już trasę na Hyrlatą i miejsce wypalania węgla drzewnego, droga mocno wije się i kręci. |
![]() ![]() |
Za przełęczą Przysłup jednak krajobraz łagodnieje i panoramy są bardziej rozległe |
![]() ![]() ![]() |
Wyraźnie widać, że to już Beskid Niski. |
![]() ![]() ![]() |
Mijamy Osławicę, Komańczę i kierujemy się do celu naszej wycieczki, czyli Rzepedzi. Przejeżdżamy przez centrum i na końcu wsi skręcamy w boczną drogę, która prowadzi do starej części wsi. Znajduje się tam drewniana cerkiew Św. Mikołaja z XIX w. Czytamy, że to cerkiew w stylu wschodniołemkowskim, które budowano właśnie w dolinie Osławy i Osławicy. Do dziś dotrwały tylko 3 takie cerkwie: w Komańczy, pobliskim Turzańsku i Rzepedzi. Wszystkie odwiedzimy tego dnia. |
![]() ![]() |
Do małej cerkwi zbudowanej na wzgórzu, wejście prowadzi przez furtkę, obok wolnostojąca wieża dzwonnicza. Całość ogrodzona jest murem z kamieni. Podziwiamy dach z trzema cebulastymi hełmami i latarniami (to te części z „okienkami” na wieżach) oraz nową drewnianą elewację (cerkiew była niedawno odrestaurowana). |
![]() ![]() ![]() ![]() |
W przycerkiewnym cmentarzu widać stare nagrobki. |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Wokół cisza, cerkiew zamknięta na głucho. |
![]() |
Z Rzepedzi kierujemy się do Turzańska, przejeżdżając obok zakładów drzewnych (szpetne szare budynki i kominy sterczące ku niebu). Drogowskaz kieruje nas ku kolejnej cerkwi. Znów droga prowadzi na wzgórze – cerkwie mogły stanowić obiekty obronne, stąd takie ich usytuowanie. |
![]() ![]() ![]() ![]() |
. Ta cerkiew jest bardzo podobna do poprzedniej, lecz ma nieco inny dach i dwa dodatkowe hełmy. Teren jest otoczony kamiennym ogrodzeniem i wieńcem starych drzew. |
![]() ![]() ![]() |
Turzańsk jest sporą wsią, spacerujemy jeszcze kawałek drogą podziwiając stare domy i sielską atmosferę. |
![]() ![]() ![]() ![]() |
Wracamy do Komańczy i zatrzymujemy się w miejscu gdzie skręcają znaki czerwonego szlaku. Przechodzimy dróżką nazwaną imieniem kardynała Wyszyńskiego, która prowadzi nas do klasztoru sióstr Nazaretanek. |
![]() ![]() |
Budynek jest bardzo zadbany, wokół kwiaty, na dziedzińcu zakonnica opowiada zasłuchanej młodzieży o kardynale Wyszyńskim, który przebywał tu w latach jego internowania. |
![]() |
W Komańczy są dwie cerkwie: najpierw odwiedzamy nową drewniano-murowaną cerkiew greckokatolicką z muzeum łemkowskim. |
![]() ![]() ![]() ![]() |
Potem starą drewnianą cerkiew prawosławną zbudowana w stylu wschodniołemkowskim, bardzo podobną do tych, które już dziś widzieliśmy wcześniej. |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
W drodze powrotnej zatrzymujemy się w Majdanie, gdzie znajduje się stacja bieszczadzkiej kolejki wąskotorowej. |
![]() ![]() ![]() |