08.07.2008 (wtorek)



tekst: DAR
zdjęcia: DAR
Na śniadanie na stole pojawiają się smażone ryby, które zostały z wczorajszego obiadu. Nie jemy ich jednak, gdyż nie chcę znów stoczyć walki z ośćmi. Zadowalamy się zupą mleczną, wędlinami i serami oraz pomidorami. Dziś dzień poświęcony na relaks, więc jedziemy na wycieczkę objazdową samochodem. Odwiedziliśmy Wigierski Park Narodowy. Z atrakcji zobaczyliśmy z platformy widokowej w Bryzgielu wyspy i cumujące żaglówki w małej przystani. Potem pojechaliśmy drogą wzdłuż torów kolejki wąskotorowej aż do Płociczna. Minęliśmy tylko stację i przyległe budynki. Miejsce to nie wydało się nam zachęcające i nie zatrzymaliśmy się tam. Potem szukaliśmy drogi na Półwysep Wigierski, aż dotarliśmy do klasztoru Kamedułów. Nad całością królują widoczne z daleka różowe dwie wieże kościoła oraz wieża zegarowa, na którą można wejść, aby podziwiać z góry widok na jezioro. Przechadzamy się po klasztorze zaglądając do jednego z budynków gdzie za oszklonymi drzwiami widzimy zbiór starych odbiorników radiowych. Wystawa jest jednak zamknięta i zostaje nam patrzenie przez szybę. Jeszcze spacer wzdłuż rzędu eremów, dawnych cel zakonników, którzy wiedli tu pustelniczy tryb życia. Dziś są to hotelowe pokoje gościnne. Wchodzimy do kościoła, ale ponieważ trwa właśnie nabożeństwo nie kręcimy się po kościele, a spędzamy jedynie chwilę w przedsionku, gdzie wiszą archiwalne fotografie przedstawiające stan zniszczeń klasztoru i kościoła po II wojnie światowej, których odbudowa zaczęła się dopiero w latach 50-tych. Zahaczamy jeszcze o pomost przystani dla statków spacerowych, ale dwa najbliższe rejsy są akurat zarezerwowane; mamy za to okazję popatrzeć na sesję zdjęciową z udziałem młodej pary. Zjadamy po kawałku wafla z karmelem i słodkiej bułce kupionej ze sklepu-samochodu pod kościołem i wracamy na parking. W drodze powrotnej zatrzymujemy się na spacer mocno zarośniętą leśną ścieżką. Wchodzimy do rezerwatu Tobolinka, gdzie podziwiamy w lesie dwa ciche i spokojne jeziorka dystroficzne. Wokół bagienna roślinność, z której rozpoznaję bagno zwyczajne i krzaki jogody łochyni. Rosiczki okrągłolistnej nie udaje się nam spotkać, choć wg tablicy może tu rosnąć (tablica informuje nas jeszcze o tym, że rezerwat utworzono w 56 r.). Chcemy wrócić tą sama drogą, ale ścieżka jest tak zarośnięta, że trochę się gubimy i musimy ustalić kierunek, w którym mamy iść. Zaczyna padać deszcz i gdy doszliśmy do samochodu mieliśmy mokre całe nogi. Po obiedzie jedziemy na koncert orkiestry klezmerskiej do Sejn. Bilety po 20 zł, a grania 1,5 godziny. Dwie perkusje, harmonia, dwóch basistów na kontrabasie, klarnecista, puzoniści, trębacze i jeszcze ogromna ilość instrumentów dętych, których nazw nie znam. W sumie 17 osób zespołu. Kilka pieśni wykonała też kobieta, która do każdego utworu zakładała inny szal. Raz lirycznie, raz wesoło, wszystko po hebrajsku. Do tego ta orkiestra. Niezwykłe przeżycie. Koncert odbywał się w środku białej synagogi, gdzie okna były zasłonięte dyktą, ustawiona była scena i krzesła oraz ławki dla słuchaczy. Gdy wyszliśmy po koncercie, z jednym bisem na zakończenie, okazało się, że chodniki były mokre od bardzo ulewnego deszczu. Będąc jednak w środku synagogi niczego nie słyszeliśmy. Wyjazd do Sejn był również okazją do nawiązania łączności: jeszcze przed koncertem zdałam relację dziadkowi z naszych dotychczasowych poczynań, a potem Darek rozmawiał z Adamem, który opowiadał, czym się zajmuje i jak mu się wiedzie na obczyźnie. Widać, że na razie jest zadowolony pomimo minimalnej stawki jaką otrzymuje za swoją pracę. Po koncercie włączyłam ponownie telefon i otrzymałam wiadomość sms-wą od oursa, który pytał jak nam mija czas w ostępach puszczańskich. Do domu wracaliśmy bardzo późno, było już ciemno, a po deszczu las parował i po drodze skakały żaby, więc trzeba było jechać wolno i ostrożnie.
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć